Etykiety

czwartek, 26 marca 2015

Płyn uniwersalny Anthei Turner

Jeden z najlepszych przepisów DIY, jakie stosowałam. Pół litra uniwersalnego, ekologicznego, aromatycznego płynu kosztuje grosze. Siła czyszcząca zaskakująca, biorąc pod uwagę niskie stężenie ekologicznych składników.

W internecie krążą różne wersje tego przepisu, różniące się proporcjami. Najczęściej różnica dotyczy tego, czy boraksu należy dodać dwie łyżki, czy może dwie łyżeczki. W oryginalnym przepisie, z książki Anthei rekomendowana ilość boraksu, to dwie łyżeczki. I to wystarcza żeby uzyskać efekt czyszczący. Przy okazji - toksyczność boraksu jest porównywalna z toksycznością soli kuchennej, więc nie ma się czego obawiać.

A teraz sam przepis:

Składniki:

Woda - 0,5 litra
Ocet spirytusowy - 2 łyżki stołowe
Boraks - 2 łyżeczki
Olejki eteryczne - kilka -kilkanaście kropli

Wykonanie:

Wlać wszystkie składniki do butelki ze spryskiwaczem ( z mojego doświadczenia taka do kwiatów sprawdza się w tej roli najlepiej - zdecydowanie lepiej niż zgrabnie wyglądające spryskiwacze do zastosowań domowych). 
Najlepiej używać w połączeniu ze ściereczkami z mikrofibry.

W oryginalnym przepisie Perfekcyjna Pani Domu dodaje olejek lawendowy, żeby płyn miał przyjemny zapach. Ja dodaję olejek z drzewa herbacianego, żeby zwiększyć jego działanie dezynfekujące. Dobrym pomysłem jest dodanie w tym celu olejku z pestek grejpfruta (np. citroseptu, greposeptu). Dodatkowo dodaję olejek, którego celem jest jedynie umilanie mi sprzątania i aromatyzowanie pomieszczenia. Ostatnio w tej roli sprawdzają się olejki o ziołych nutach: np rozmaryn (cudowny efekt - polecam!)

Do czego stosuje ten płyn? Do umycia toalety (muszla, kafelki, nawet przetarcie boazerii). Do łazienki (umywalka, pralka, kafelki). Do kuchni (blaty kuchenne, kuchenka gazowa, mikrofala, podłoga, zlew). Zdarza mi się - nader często, muszę przyznać - przecieranie nim stołu w jadalni. A okazjonalnie, używanie tego płynu do przecierania kurzu z mebli, choć mam zamiar w tej roli sprawdzić teraz dedykowane środki (oczywiście także ekologiczne i samoróbkowe).

środa, 25 marca 2015

DIY Ekologiczny tlenowy wybielacz

Produkcja domowych środków czystości poza oczywistymi korzyściami finansowymi i zdrowotnymi daje także masę satysfakcji. Możliwość tworzenia, komponowania, wzrastająca świadomość oraz pewność składu używanych w konsekwencji produktów - to tylko niektóre z nich.

Przepis, który świetnie sprawdza się w domowych warunkach bo jest banalnie prosty w przygotowaniu, to Ekologiczny TLENOWY WYBIELACZ.



Składniki:

Nadwęglan sody  - np. 1 szklanka
Soda kalcynowana (piorąca, nie - soda oczyszczona) - np. 1 szklanka


Opcjonalnie:

olejek eteryczny : cytrynowy - będzie zwiększał siłę wybielania

Proporcje:

1:1

Wykonanie:

Wystarczy zmieszać, oba sypkie składniki,  dodać kilka kropel olejku o GOTOWE :)


Ważna uwaga:

Nadwęglan sody uwalnia tlen pod wpływem temperatury, dlatego pranie należy nastawić na min 40 stopni. Optymalnie: 60 stopni (jeżeli pozwalają na to tkaniny).

Stosowanie:

Dodać 1 łyżkę stołową, lub 2 łyżki (przy mocniejszych zabrudzeniach) 
do komory pralki, wraz ze standardowym proszkiem do prania.

W literaturze podaje się, że ten wybielacz można stosować także jako odplamiacz do kolorowych tkanin, pod warunkiem że zastosowane barwienie materiału jest trwałe. Osobiście rzadko stosuję go w takiej formie.